wtorek, 26 czerwca 2012

Księga 2.Rozdział 2.

Rudowłosa dziewczyna siedziała razem z blondynem w najcichszej części parku.Zapuszczały się tu tylko starsze pary oraz zakochani.Dziewczyna czuła się trochę nieswojo,ale wiedziała że tu na pewno nie złapią ich fotoreporterzy .Para rozmawiała o wszystkim  i o niczym.Czasami gdy między słowotokami  zalegała cisza ,nikt nie czuł się niezręcznie.Mówili sobie praktycznie o wszystkim.No właśnie praktycznie.Niall nie wiedział że Dziewczyna była narkomanką.No właśnie.Diana bała się mu tego powiedzieć,bo bała się że odtrąci ją .Cały czas w jej głowie migotało pytanie zadane przez Melody: Kto by chciał przyjaźnić się z ćpunką?Narkomanką?Trzeba było jej przyznać że mówiła szczerze do bólu.Po czerwonym policzku Diany poleciała samotna łza,którą blondyn szybko starł.
-Księżniczko czemu płaczesz?
-Wcale nie płacze tylko mi się oczy pocą.
-Diana...
No ok.Jest coś co powinieneś wiedzieć.Przez ten rok ,kiedy nie odzywałam się do ojca, ostro balowałam.Wiesz Alkohol...Dzikie tańce...
-Niemów że...
-Tak Niall.Przez ten rok kiedy się nie odzywałam do ojca,głównie ćpałam, zaczęło się nie winnie kilka kresek kokainy i dawka amfetaminy.Później robiło się coraz gorzej z tych kilu kresek zrobiło się kilkanaście , a z jednej dawki kilka dawek.Ba.Kilka razy przedawkowałam i wylądowałam w szpitalu.
-Nie wierze...
-Ale to jest prawda...
***W Tym samym czasie ***
Szatynka i mulat szli ramie w ramie.Można powiedzieć że są parą .Tak z resztą uważali postronni.Oni zaś tak jak zawsze spacerowali po parku i rozmawiali o różnych rzeczach.Ona była dla niego jak młodsza siostra która,praktycznie była w jego wieku.On dla niej jak starszy brat którego nigdy nie miała.
-Tak właściwie na ile tu przyjechaliście?
-Tak gdzieś na miesiąc.
-Serio?
-Serio serio.-zacytował Shreka.
-Jeszcze nie opowiedziałeś mi co u chłopaków.A nie mówiłeś
- Oprócz tego Liam i Lou znaleźli dziewczyny...
-Nie mówmy o Lou.-dziewczyna,gdy jej przyjaciel wymienił Lou, gdzieś w wnętrznościach swojego ciała poczuła delikatne ukłucie.Czyżby zazdrość?Ale niby o co? Lou nie lubiła sie najbardziej więc skąd ono się wzięło?
-Ok.Niall spędza teraz czas z jakąś swoją przyjaciółką z dzieciństwa.Diana.Cały czas o niej gada.Ciekawe czy są tak naprawdę przyjaciółmi czy tylko czymś więcej? No dobra u mnie to co ci opowiadałem.Hazza męczy się sam.Louis nie ma dla niego czasu.
-Zayn...
-Tak tak wiem że miałem o nim nie wspominać ale jego dziewczyna strasznie działa mi na  nerwy. Uważa się za królową świata i takie tam no cóż ale to jego wybór nie bd się wtrącać
Chłopak mówił dalej o tym co działo się pod czas  trasy, zwiedzania  i innych rzeczy których doznali na wycieczce do USA.Szatyn odprowadził dziewczynę pod jej dom ,ona zaś pożegnała się pocałunkiem w policzek,jak to miała w zwyczaju.On zaś postanowił się jeszcze przejść .Przechadzając  na kogoś wpadł.Albo raczej ktoś na niego wjechał...

Kolejny rozdział  - 6 komentarzy 



6 komentarzy:

  1. Super ;D
    Kocham twoje opowiadania ;D ;**** ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahhh..Lali masz talent młoda oj masz.!<33 ; ***

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne . pisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne. dodawaj nexta ;;) czekam
    Kinia ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. zgadzam się z każdą powyżej fajne ;) dodawaj następny ;)

    OdpowiedzUsuń