czwartek, 21 czerwca 2012

Księga 2.Prolog

-Widzisz tą samotną łódkę na środku jeziora?Czuje się właśnie jak ta łódka.Opuszczona,zagubiona,samotna...Czuje się jak by ktoś wypompował całą moją energie życiową.Wiesz jak to jest kiedy nie ma przy tobie osoby której potrzebujesz? Którą kochasz?Która pomogła ci się uwolnić od uzależnienia,przeszłości.No właśnie nie wiesz.Tak samo jak nie wiesz o mnie nic.Jestem całkiem inną osoba którą poznałeś w piaskownicy.Różnimy sie i to bardzo.Ty jesteś gwiazdą.Ja zaś narkomanką bez przyszłości.Nie umiem kochać,cieszyć się z życia.Nie umiem wyrażać uczuć.Nigdy mnie nie znałeś i być może nigdy nie poznasz.W ogóle nasza przyjaźń jest nierealna...A co dopiero mówiąc o głębszym uczuciu,którego i tak nigdy nie poznam...
Rudowłosa dziewczyna siedziała na plaży wraz ze swym jasnowłosym znajomym.Wpatrywali się w ogrom otwartej toni wodnej czekając na zachód słońca ,który od czasów dzieciństwa był im bardzo bliski.
-Nauczę cie z powrotem uczuć.Pamiętam jaka byłaś radosna mając 7 lat.Potrafiłaś cieszyć się życiem.Dlaczego zaczęłaś brać?
-Wiesz to długa historia.-blondyn spojrzał na zegarek.
-Mam dużo czasu mów...

*** Tymczasem***
-Dlaczego jesteś taka oschła?Przecież nic ci nie zrobiłem.
-Otóż zrobiłeś-powiedziała szatynka-Zbliżyłeś się do mnie ,bardziej niż ktokolwiek ,Nawet ten "Bad boi Malik"-zrobiła w powietrzu cudzysłów-nie był tak blisko mnie.A znamy się od dziecka.I widzisz?! Znowu sterta nie potrzebnych nikomu słów wylatuje raz za razem kiedy przy tobie jestem.Działasz na mnie jak vitaserum z Harrego Pottera.Przy tobie nie mogę powiedzieć żadnego kłamstwa.Jesteś dla mnie za miły.
-To co mam na ciebie wrzeszczeć ,żebyś poczuła się lepiej?Mam cie bić,nękać,molestować?Chcesz żeby twoje życie wyglądało jak życie kobiet które nieszczęśliwie wyszły za mąż.?Jestes aż tak głupia żeby wiązać się z kimś takim?
-No ale to nie tak! Wychowałam się w patologicznej rodzinie! Jestem już przyzwyczajona do ciągłych krzyków ,wyzwisk,bicia.Po prostu mam tego dość.Lou proszę wyrwij mnie z tego bagna zanim będzie za późno...




1 komentarz: